Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Moderatorzy: Mariola, Marcin

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 13 Maj 2010 11:37

Kariera Jana Marii Tomaszewskiego
Kuzyn braci Kaczyńskich awansował w TVP

Cioteczny brat zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego awansował w TVP. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna" Jan Maria Tomaszewski pracuje teraz w sekretariacie redakcji telewizyjnej "Jedynki". To swoiste centrum dowodzenia stacji, gdzie kolaudowane są wszystkie programy, które idą na antenę.
czytaj dalej...

Kuzyn rodziny Kaczyńskich zasłynął w mediach ze względu na karierę, jaką robił w trzech publicznych firmach rządzonych przez ludzi związanych z PiS.

Rok temu "Dziennik" opisał historię nieznanego plastyka, który intratną pracę w stołecznych wodociągach, łączył w tym samym czasie z posadą w koncernie naftowym i etatem w TVP. Jego współpracownicy przyznali, że Tomaszewski w pracy ponoć bywał rzadko, miewał kontrowersyjne i nietypowe pomysły, to łącznie zarabiał ponad 30 tys. zł. Z samej pensji w TVP dostawał miesięcznie 8 tys. zł.

Do działu kadr telewizji publicznej trafił w kwietniu 2007 r., gdy prezesem TVP został Andrzej Urbański, były szef kancelarii prezydenta Kaczyńskiego. Po odwołaniu Urbańskiego szybko poszedł jednak na zwolnienie. I długo nie wracał.

Kiedy wyzdrowiał i stawił się w pracy? Nie wiadomo. Rzecznik prasowy telewizji nie chce udzielić takiej informacji. Podobnie, jak nie zamierza zdradzać, co należy do kompetencji kuzyna Kaczyńskiego. "Pan Tomaszewski jest od kilku lat pracownikiem TVP. Obecnie pracuje w TVP 1" - mówi tylko Stanisław Wojtera, rzecznik TVP.

Ale jak wynika z naszych informacji, Tomaszewski pracuje w sekretariacie redakcji. "Tutaj kolauduje się wszystkie programy, ustala ramówkę, czas emisji poszczególnych pozycji. To merytoryczna komórka" - mówi nam osoba związana z TVP. Sekretariat jest więc jądrem stacji. Nie wiadomo, jaką rolę odgrywa tu Tomaszewski i czy ma realny wpływ na to, co się dzieje na wizji. Sam zainteresowany na pytania nie chciał odpowiadać, wykręcił się spotkaniem. "To są wewnętrzne sprawy telewizji" - powiedział tylko Tomaszewski, gdy dociekaliśmy, jakie zadanie realizuje obecnie w TVP.

Tymczasem w TVP 1 trwa przedwyborcza karuzela. Na początku tygodnia poinformowano, że stery w programie pierwszym przejmuje Witold Gadowski, były szef krakowskiego ośrodka TVP, sympatyzujący z PiS. Od wtorku publicystyką w "Jedynce" kieruje zaś Stanisław Janecki, były naczelny "Wprost", który również dał się poznać jako zagorzały zwolennik tej partii.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, posadę w ciągu najbliższych dni ma też stracić szef TVP Info Jacek Snopkiewicz. Jego miejsce ma zająć młody producent TVP Info Łukasz Kardas. Snopkiewicz ma natomiast przejść do biura koordynacji programowej w Telewizji Polskiej.

Barbara Sowa
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 13 Maj 2010 12:00

"Spin doktorzy PiS się mylą"
Premier Donald Tusk i jego rząd są przez Prawo i Sprawiedliwość krytykowani za bezczynność w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej ? i nie tylko za to. Rząd mamy podobno nieudolny, nie radzący sobie ze sprawami państwa, a wielu ministrów to nieudacznicy (zaatakowano nawet minister zdrowia Ewę Kopacz, cenioną za jej postawę w czasie moskiewskiej identyfikacji ofiar katastrofy). Taką taktykę przyjęła partia Jarosława Kaczyńskiego na czas prezydenckiej kampanii wyborczej. Wyniki ostatniego sondażu Wirtualnej Polski pokazują jednak, że słynni spin doktorzy PiS prawdopodobnie się mylą.
Notowania i premiera, i rządu są wyraźnie lepsze niż przed smoleńską tragediąWiesław Dębski
Notowania i premiera, i rządu są wyraźnie lepsze niż przed smoleńską tragedią. Szczególnie poprawiła się sytuacja Donalda Tuska. O ile w marcowym sondażu pozytywnie oceniało jego pracę 39% (zdecydowanie dobrze i raczej dobrze) uczestników sondażu, to już w badaniu majowym osób takich jest 49%. Jeśli w marcu wskazania negatywne przeważały, to w maju jest odwrotnie. Oceny rządu też się wyraźnie poprawiły ? z 27% pozytywnych w marcu do 39% w maju. Trudno nie dostrzec tej zmiany, tym bardziej, że od wielu miesięcy notowania rządu i jego szefa stopniowo się pogarszały.

Warto więc się zastanowić (także w sztabach wyborczych partii opozycyjnych) dlaczego tak się dzieje. Moim zdaniem, Polacy dostrzegają dużą polityczną wstrzemięźliwość Tuska i jego ministrów w ostatnim miesiącu, przy jednoczesnym zaangażowaniu praktycznym. Kiedyś premier Marek Belka rzucił w sejmie do posłów: "Do roboty!". I dzisiaj do roboty wziął się rząd. Nie wdaje się w polityczne potyczki, nie idzie na wojnę z opozycją, tylko po prostu robi to, co do niego należy. Wszystkie sprawy związane z żałobą narodową, pomocą rodzinom i normalnym funkcjonowaniem państwa rząd wypełnia ? w moim oczywiście przekonaniu ? bardzo dobrze. I tylko czas kampanii wyborczej może usprawiedliwiać tych, którzy twierdzą inaczej. Odrębna kwestia to badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej i odpowiedzialności za nią. Ale i tu różnię się od spin doktorów PiS. Uważam, że zajmować się tym powinny instytucje niezależne od rządu ? komisja państwowa i prokuratura. Rządowi nic do ich pracy ? ma oczywiście pomagać, spełniać wszystkie prośby, stwarzać warunki (także w stosunkach z Rosją) do efektywnej pracy. Nie wtrącać się jednak w przebieg postępowania i proces dowodowy. To niezwykle istotne, jeśli zważyć, że przy okazji tej właśnie sprawy kształtować się będzie niezależność prokuratury od polityków, którą od niespełna dwóch miesięcy mamy okazję praktykować. Do prokuratury i komisji Jerzego Millera należy też informowanie nas o przebiegu postępowań. Mam w sobie wiele cierpliwości w oczekiwaniu na te informacje. Niestety, cierpliwości tej wyraźnie brakuje wielu politykom.

Podobnie zdają się myśleć uczestnicy sondażu. Pokazują to nie tylko notowania rządu i jego szefa, ale także wskazania partyjne. Wzrost poparcia dla PiS-u o 6 punktów procentowych (w porównaniu z marcem) jest raczej efektem współczucia, jakie badani okazują tej partii po śmierci jej czołowych polityków i związanego z nią prezydenta. Dodatkowe bonusy daje też wycofanie się na drugi plan Jarosława Kaczyńskiego, którego wcześniejsza aktywność raczej jego partii nie pomagała.

Jednocześnie nieznacznie poprawiły się notowania Platformy Obywatelskiej (z 38% w marcu do 40% w maju), co zdaje się potwierdzać moje oceny. Jeśli spojrzymy na wyniki sondażu Wirtualnej Polski z lotu ptaka, to zobaczymy jak niewiele w polskiej polityce zmienił ostatni miesiąc. Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, a ich wyniki byłyby zbieżne ze wskazaniami sondażu, to nic praktycznie by się nie zmieniło. Platforma wybory wygrywa i tworzy rząd. PiS ? nawet z SLD i PSL ? nie ma szans na przejęcie władzy (te trzy partie mają w sondażu w sumie 220 mandatów!). To powinno zmusić spin doktorów Prawa i Sprawiedliwości do zastanowienia.

Wiesław Dębski specjalnie dla Wirtualnej Polski
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez antysy... w 13 Maj 2010 17:37

Image
Tu bohater narodowy (jakiegoś tam narodu) podpisuje traktat podporządkowujący Polskę obcym.
Nastał czas orwelowskiej ciemnoty.
więcej . . .
antysy...
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez sceptyk w 13 Maj 2010 20:47

Ile jeszcze potrzebują takich przykładów aby się w końcu ocknąć.Czy nie jest wystarczająca ilość przeżytych prób?Oddają chwałę w zamian za swoją głęboką utopię. :shock:
sceptyk
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 17 Maj 2010 08:41

:D :o //Będzie o trzy metry wyższy od najbardziej znanego na świecie Chrystusa, który rozpościera swoje ręce nad Rio de Janeiro w Brazylii. 33-metrową postać Syna Bożego zwieńczy trzymetrowa korona. Te liczby mówią same za siebie. Świebodziński Chrystus będzie najwyższy na świecie!

Z gigantycznego nasypu na rogatkach Świebodzina (woj. lubuskie) wyłania się powoli olbrzymi posąg. Metr po metrze robotnicy używając potężnych dźwigów na żelazną konstrukcję nakładają betonowe kręgi z których powstaje figura. Kilka dni temu światło dzienne ujrzała głowa Jezusa.

Rysy twarzy są specjalnie przerysowane tak, aby były widoczne z ziemi, bowiem głowa osadzona zostanie na wysokości ok. 30 metrów. Zwieńczy ją trzymetrowa korona kryta cieniutką warstwą prawdziwego złota!

Rozłożone ramiona Jezusa mają liczyć sobie 24 metry. To o metr więcej niż rozstaw dłoni Jezusa z Brazylii. Więcej, bo i ta figura będzie najwyższa na świecie!

Pomysł budowy monumentu zrodził się w parafii pw. Chrystusa Króla. Budowla realizowana jest z datków wiernych. Pierwsze prace rozpoczęto trzy lata temu. Każdy z elementów konstrukcji ma swoją wymowę. Posąg liczy sobie 33 metry wysokości, bo tyle lat żył Chrystus. Z kolei wysokość korony ? trzy metry ? odnosi się do trzyletniego okresu publicznej działalności Jezusa. Głębsze znaczenie ma także konstrukcja kopca. Zbudowany jest z pięciu kręgów symbolizujących pięć kontynentów.

Tu, gdzie narodził się pomysł budowy tak monumentalnego dzieła, większość parafian uważa, że to wspaniały pomysł. - Nie chodziło o to, żeby budować pomnik wyższy od tego z Brazylii, ale o monument sławiący imię Jezusa Chrystusa - uważa Stanisław Markowski (69 l.).

Tempo prac wskazuje na to, że prace zakończą się w tym roku. - Wprost nie mogę już doczekać się chwili, kiedy w promieniach słońca zabłyśnie pozłacana korona naszego Chrystusa - mówi Markowski. - To będzie najpiękniejszy widok na świecie!
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 17 Maj 2010 12:11

:D :o :oops:
Pierwszy pomnik Lecha Kaczyńskiego stanął w Skórczu
Lecha Kaczyńskiego upamiętnił obelisk z granitową płyta postawiony Na Rynku Maślanym
Obelisk z granitową płytą upamiętniający wizytę Lecha Kaczyńskiego stanął na Rynku Maślanym w Skórczu. Prezydent gościł w tym mieście 15 maja ubiegłego roku z okazji 75-lecia nadania Skórczowi praw miejskich - pisze Dziennik Bałtycki.

- To pierwszy taki pomnik w Polsce - stwierdził obecny na uroczystości Jacek Sasin, minister w Kancelarii Prezydenta. - Pamiętajmy, że Lech Kaczyński zawsze podkreślał, że Polska jest jedna, czy to w Warszawie, czy w Krakowie, gdzie spoczął, czy też w takich miastach jak Skórcz. Saisn odebrał też dla śp. Lecha Kaczyńskiego tytuł "Honorowego Obywatela Miasta Skórcz" , który przyznali radni Skórcza. "Zasłużoną dla Miasta Skórcz" została śp. Katarzyna Doraczyńska z Kancelarii Prezydenta, która rok temu przygotowywała wizytę prezydenta w Skórczu.
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 21 Maj 2010 11:43

:D
Marta Wawrzyn | Czwartek [20.05.2010, 19:35]
To Dziwisz obronił Kraków przed powodzią? Relikwiami!
powódź | Kraków | relikwie | Kościół | Dziwisz

Pakiet OC/AC w niskiej cenie ZAJRZYJ TU >>
Fot. Jacek Bednarczyk/PAP Fot. Jacek Bednarczyk/PAP
Do obronienia pozostała reszta Polski.

Kraków dziś się cieszy. Wielka woda na Wiśle obniżyła się już o ponad 2 metry w porównaniu z najwyższym stanem i wciąż się obniża. Otwarto już Most Dębnicki, który cudem chyba tylko przetrwał. Wielkich zniszczeń w mieście
nie ma.

Ale to nie zasługa prezydenta Majchrowskiego ani wojewody Kracika, który lubi wytykać innym błędy. Jak ujawnił dziś kard. Dziwisz, przetrwaliśmy dzięki relikwiom św. Stanisława, które broniły Krakowa.

Nie wierzycie? No to sami zobaczcie list Dziwisza do powodzian:

Prosiliśmy o opiekę św. Stanisława, Biskupa i Męczennika. Jego relikwie umieściliśmy - jak to czyniliśmy w przeszłości - na wieży Katedry, błagając o wstawiennictwo i opiekę.

Z Krakowem się udało. Gorzej z Sandomierzem. A teraz przed relikwiami kolejny wielki test
: Warszawa. I Wrocław
, który już przygotowuje się na powtórkę z 1997 roku. I mnóstwo małych miejscowości, gdzie nie dotrze żadna kamera.

Bo od tego czasu
niewiele się zmieniło. Jak napisał anonimowy internauta
, którego dziś cytuje cały polski Twitter, kiedy Czesi budowali zbiorniki retencyjne, my budowaliśmy kościoły. Dzięki temu mamy gdzie się modlić, kiedy Czesi spuszczają wodę ze swoich zbiorników.
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez łolaboga w 21 Maj 2010 11:47

:o
Marta Wawrzyn | Czwartek [20.05.2010, 22:12]
Kutz: Grożą mi śmiercią! Byłem już na policji

Ktoś porozklejał nawet nekrologi, informujące o śmierci posła PO.

Reżyser i poseł PO Kazimierz Kutz słynie ostatnio z kontrowersyjnych wypowiedzi. Palikot z Niesiołowskim na czas
żałoby zamilczeli, on tego nie zrobił. I wkurzył tym kogoś nie na żarty.

Jak donosi "Super Express", w miejscowości posła zawisły nekrologi informujące o jego śmierci. Jego dom
obrzucono puszkami z farbą. Była też karteczka: "paszoł won". Żona Kutza nie może tego zrozumieć:

To jakaś makabra. Jestem przerażona tym językiem nienawiści. Tym bardziej jest to dziwne, bo naprawdę niewiele osób wie, gdzie mieszkamy
. Mąż rzadko wychodzi z domu, jeśli już, to tylko na jakieś drobne zakupy
. Nie wiem więc, kto za tym wszystkim stoi.

Sam poseł też nie bawił się w zgadywanki, tylko po prostu poszedł na policję. I dobrze. Granice debaty publicznej w ostatnich latach
notorycznie są przekraczane. Ale co innego ostre słowa wypowiadane przez jednego polityka pod adresem innego, a co innego grożenie komuś śmiercią za to, co powiedział.

Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest chorym człowiekiem.
łolaboga
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości polskiej

Nowy postprzez Gość w 21 Maj 2010 12:14

Znajac prawdomówność ludzi pokroju Kutz można wierzyć ,że moher przestraszył się zamiast
pośmiac się z tego

http://www.youtube.com/watch?v=tuSZAu3S-lQ






łolaboga napisał(a)::o
Marta Wawrzyn | Czwartek [20.05.2010, 22:12]
Kutz: Grożą mi śmiercią! Byłem już na policji

Ktoś porozklejał nawet nekrologi, informujące o śmierci posła PO.

Reżyser i poseł PO Kazimierz Kutz słynie ostatnio z kontrowersyjnych wypowiedzi. Palikot z Niesiołowskim na czas
żałoby zamilczeli, on tego nie zrobił. I wkurzył tym kogoś nie na żarty.

Jak donosi "Super Express", w miejscowości posła zawisły nekrologi informujące o jego śmierci. Jego dom
obrzucono puszkami z farbą. Była też karteczka: "paszoł won". Żona Kutza nie może tego zrozumieć:

To jakaś makabra. Jestem przerażona tym językiem nienawiści. Tym bardziej jest to dziwne, bo naprawdę niewiele osób wie, gdzie mieszkamy
. Mąż rzadko wychodzi z domu, jeśli już, to tylko na jakieś drobne zakupy
. Nie wiem więc, kto za tym wszystkim stoi.

Sam poseł też nie bawił się w zgadywanki, tylko po prostu poszedł na policję. I dobrze. Granice debaty publicznej w ostatnich latach
notorycznie są przekraczane. Ale co innego ostre słowa wypowiadane przez jednego polityka pod adresem innego, a co innego grożenie komuś śmiercią za to, co powiedział.

Jeśli ktoś tego nie rozumie, to jest chorym człowiekiem.
Gość
 

Re: Odkłamywanie rzeczywistości Polski za Tuska

Nowy postprzez wyborca w 25 Maj 2010 07:08

Tu wszystko napisane jest grzecznie i gładko jak to się pisze o rządach Tuska.
Sam Tusk napisał, by potem rozliczyć tych co spieprzyli

Ciekawe czy myślał o sobie ?
To kolejny przykład ,że państwo polskie przestało funkcjonować za jego kadencji.


Meteorolodzy ostrzegali, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie reagowało
psm, IAR
2010-05-25, ostatnia aktualizacja 10 minut temu

PRZEGLĄD PRASY. Ostrzeżenia meteorologów o zbliżającej się powodzi nie zaalarmowały Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". I dodaje, że instytucja ta od pół roku jest w rozsypce.


Gazeta podkreśla, że powódź mogłaby wyrządzić w Małopolsce i w województwie świętokrzyskim mniejsze szkody, gdyby aktywniej już w weekend 15 i 16 maja w podwyższonej gotowości funkcjonowało MSWiA. Tak twierdzą eksperci, na których powołuje się dziennik.

Nie winią oni jednak ministra Jerzego Millera. Według nieoficjalnych informacji, dane od synoptyków mogły zostać zlekceważone w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, bo jednostka ta jest rozbita po ostatnich zmianach. Jak przypomina "Dziennik", na przełomie roku w tajemniczych okolicznościach odwołano jej szefa Przemysława Gułę. Doświadczonego funkcjonariusza BOR, a jednocześnie lekarza specjalizującego się w medycynie ratunkowej zastąpił funkcjonariusz ze sztabu Straży Granicznej.


W ślad za Przemysławem Gułą odeszło wówczas około dziesięciu kluczowych pracowników, między innymi niemal cały zespół analiz. To ich brak mógł spowodować, że szef MSWiA i rząd nie mieli w pełni świadomości zagrożenia. Minister Miller nie mógł więc skorzystać ze specjalnych uprawnień, które nadaje mu ustawa o zarządzaniu kryzysowym.

Reakcji zabrakło już przed powodziowym weekendem - 14 maja Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej rozesłał komunikat z ostrzeżeniem przed intensywnymi opadami na Śląsku i w Małopolsce. - Brzmiał mocno, bo jesteśmy doświadczonymi ludźmi i pamiętaliśmy, że powódź w 1997 roku też zaczęła się z początkiem weekendu - mówi gazecie pracownik IMGW.

Nie wiadomo jednak czemu nie wszczęto alarmu, pomimo iż RCB działa całą dobę. - Tam powinny się spotkać informacje z Instytutu Meteorologii, pogłębione o aktualne informacje od wojewodów, a istniejący wydział analiz na tej podstawie powinien zaprogramować pierwsze działania - mówi "DGP" były urzędnik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Gazeta nie ujawnia jednakże żadnych nazwisk ekspertów opiniujących dla niej działania RCB.

Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
wyborca
 

PoprzedniaNastępna

Powróć do Hyde-Park - bez cenzury politycznej

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 128 gości

cron