przez ? w 29 Mar 2010 07:56
Kancelaria Lecha Kaczyńskiego trzeci rok blokuje przyznanie Legii Honorowej Hannie Gronkiewicz-Waltz
Paweł Wypych, minister w Kancelarii Prezydenta RP, tłumaczy: - Pan prezydent musi się po prostu zastanowić, rzecz przemyśleć, i to nadal trwa.
- Trzy lata? - pytamy.
- Zapewniam, że nie ma tu złej woli - mówi minister i zwraca uwagę na hierarchię spraw, którymi zajmuje się głowa państwa. - Prezydent ma mnóstwo spraw bieżących wynikających z terminów konstytucyjnych, całą masę zadań wagi państwowej - opowiada. - Decyduje przecież o dobru ogółu. To ważniejsze od spraw osób indywidualnych, szczególnie takiej natury, o której mówimy.
Ostatni ślad po Legii, który zachował się w ratuszu. To pismo z początku maja 2007 r. Hanna Gronkiewicz-Waltz dostała wtedy pełen kurtuazji list ambasadora Francji w Polsce. Pierre Menat informował, że dekretem prezydenta Republiki Francuskiej [kończącego kadencję Jacques'a Chiraca] właśnie została odznaczona Kawalerem Orderu Legii Honorowej.
"Mam zaszczyt przesłać Pani najszczersze życzenia z okazji tego wysokiego i w pełni zasłużonego odznaczenia. Proszę przyjąć Pani Prezydent wyrazy poważania oraz szczerej przyjaźni" - pisał ambasador.
Formalności miał dopełnić ostatni szczegół - zgoda prezydenta RP na przyjęcie Legii. To standardowa procedura stosowana wobec Polaków odznaczanych przez inne państwa. Otoczenie Hanny Gronkiewicz-Waltz szacowało, że procedura potrwa dwa, trzy miesiące.
- Pałac Prezydencki występuje tu w roli bufora bezpieczeństwa, który ma ocenić, czy nie istnieją przeszkody natury etycznej czy moralnej - wyjaśnia Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza. - W przypadku osób powszechnie znanych, funkcjonujących z sukcesem w życiu publicznym to raczej formuła kurtuazyjna.
Inaczej sprawy widzi Paweł Wypych: - Przy zagranicznych odznaczeniach nadawanych naszym obywatelom pan prezydent ma ustawowo gwarantowane wyrażenie zgody - podkreśla. - Zdarzyło się, że Lech Kaczyński nie miał takiej woli, bo uznał, że nadane odznaczenie było zbyt niskiej rangi. Więc nie jest to automat.
Od trzech lat Kancelaria Prezydenta milczy.
- Czy to rekord wśród oczekujących na uhonorowanie zagranicznymi odznaczeniami? - pytamy ministra Wypycha.
- Nie mam takich danych - mówi. - Ale to faktycznie długo. Nie mogę niczego tu gwarantować, nie rozmawiałem na ten temat z panem prezydentem. Zgoda na przyznanie Legii Honorowej to tylko jego i wyłącznie jego kompetencja.
Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznaje, że z uwagi na upływ czasu nie potrafi zacytować z pamięci szczegółów uzasadnienia, które towarzyszyło przyznaniu Legii Honorowej. Jak mówi, dostała je za "całokształt" działalności publicznej, jako prezes NBP, wiceprezes EBOiR.
- Wiem, że Lech Kaczyński bardzo osobiście traktuje temat odznaczeń - mówi Gronkiewicz-Waltz. - Ale w tym przypadku nie potrafię wczuć się w motywacje pana prezydenta. Legii Honorowej nie dostałam z jego woli. To była decyzja głowy innego państwa, którą powinien uszanować.
Choć minister Wypych przeczy tej wersji, politycy PO sugerują, że powodem opóźniania procedury są chłodne stosunki pomiędzy stołecznym ratuszem a ekipą Lecha Kaczyńskiego. Przypominają, że Gronkiewicz-Waltz podpisała wiele wniosków do prokuratury, których bohaterami byli współpracownicy prezydenta z czasów, gdy rządził Warszawą. Walczyła też przed sądem o odebranie warszawskich nieruchomości Fundacji Prasowej "Solidarności", którą tworzyli politycy Porozumienia Centrum z Jarosławem Kaczyńskim na czele.
- Ta historia jak w soczewce pokazuje jedną z głównych cech obecnej prezydentury - mówi jeden z polityków PO. - Traktowanie spraw państwowych w kontekście prywatnych emocji.
I dodaje, że Hannie Gronkiewicz-Waltz nie pomagają też nazwiska pozostałych oczekujących Kawalerów. Wiosną 2007 r. prezydent Jacques Chirac wyróżnił bowiem francuską Legią byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza i ówczesnego posła PiS Pawła Zalewskiego, który po konflikcie z ówczesną szefową MSZ Anną Fotygą zyskał opinię partyjnego dysydenta (dziś jest eurodeputowanym Platformy).
- Poczekam po prostu, aż zmieni się prezydent - podsumowuje Gronkiewicz-Waltz. - Przy obecnym straciłam już nadzieję.