Wczoraj na pasterce w Klasztorku było pełno ludzi. Stali nawet przed kościołem, kilkadziesąt osób, na mrozie. Kilka razy wyprowadzano na zewnątrz kobiety które zasłabły, jedną młodą blondynkę wynosili całkiem nieprzytomną.
Ciekawy jestem jak było w innych kościołach?