Witam! Zaginął mi kotek. Młody, czarno-biały, miał rankę nad lewym okiem. Zawsze były otwarte drzwi garażu żeby mógł wchodzić i wychodzić kiedy chce (oprócz w nocy). W niedzielę 20 lutego 2011 roku poszedłem z siostrą na sanki a kotek biegł za nami. Wróciłem się i zaprowadziłem go pod garaż. Szło tamtędy troje ludzi, którzy mogli go zabrać. Po 40 minutach wróciłem do domu i kota nie było. Są teraz straszne mrozy i nie wiem czy on wogóle jeszcze żyje. Zaginą około 15.00 na osiedlu Jeziorko. Ja mieszkam w domku jednorodzinnym zaraz za kościołem na ul. św.Stanisława Kostki 10. Jeżeli ktoś go widział proszę o kontakt pod numer 510785914 lub na e-mail krzysiek_a@poczta.pl Bardzo się o niego martwię i proszę o odpowiedzi.
PS: Kotek był dopiero u mnie 2 tyg. ale wcześniej się nie oddalał i było mu u mnie dobrze.
Proszę o pomoc. Strasznie za nim tęskinię
Czy on się jeszcze odnajdzie