Goździkowa powiedziała, że podobno katastrofę w Smoleńsku spowodował jakiś karłowaty jegomość z pokładu. Podobnie też było wcześniej w Gruzji tylko wtedy nad pilotem nie stał generał i pilot się nie dał. Gdyby udało się złapać tego jegomościa, to można by go posadzić za kratki, za śmierć 95 osób ale prawdopodobnie zginął i mu się upiekło.